Elektrownia Scheiblera – najwspanialszy łódzki zabytek, którego już nie ma
Jak nie ma, jak jest?! Przecież Elektrownia Scheiblera ma się doskonale i właśnie przechodzi gruntowny remont, połączony z „rewitalizacją” otoczenia.
No właśnie. Jak to jest z tymi łódzkimi zabytkami? Z jednej strony powinniśmy się wszyscy cieszyć, że po latach zaniedbań, wreszcie pojawił się pomysł, jak w skuteczny sposób przywrócić im blask, a przy okazji zarobić trochę grosza. Z drugiej strony rewitalizacje, moim skromnym zdaniem, całkowicie „zabijają” klimat tych miejsc. Z unikalnych na skalę światową zabytków robi się… no właśnie, takie zabytkowe „wydmuszki”, które niby są i ładnie wyglądają, ale zupełnie nie oddają ducha starych czasów.
I tak kompleks fabryczny Izraela Poznańskiego przeistoczył się w ogromne centrum handlowe, zwane Manufakturą. A imperium Karola Scheiblera obecnie pełni rolę mieszkaniową, przekształcone lata temu na modne lofty.
Na placu boju jest jeszcze sporo pofabrycznych, niszczejących zabytków, które o ile nie rozpadną się ze starości, to napewno zainteresują się nimi różnej maści developerzy. Nie chcę oceniać, czy to dobrze, czy źle. Zobaczymy, co przyszłość przyniesie.
Tymczasem zapraszam na podróż w czasie. Do budynku, który powstał w 1910 roku i swoich czasach wyróżniał się niezwykle nowoczesnym wyglądem, jak również zachwycał z racji pełnionej funkcji. Bo coś tak oczywistego dzisiaj, jak prąd elektryczny, na początku XX wieku był luksusem, i to nie byle jakim. Elektrownia Towarzystwa Wyrobów Bawełnianych Karola W. Scheiblera, bo o tym obiekcie mowa, zachował się w zaskakująco dobrej kondycji. Przetrwał II Wojnę Światową i 50 lat rządów komunistów, którzy eksploatowali Elektrownię nie wprowadzając znacznych modyfikacji. I tak docieramy do czasów współczesnych, które nie okazały się łaskawe dla łódzkich zabytków. Kryzys lat 90-tych zamknął produkcję w łódzkich fabrykach, pamiętających przełom XIX i XX wieku, w tym bohatera tego wpisu. Zaczęła się powolna agonia budynków, które z powodu niedoinwestowania, zaniedbania zaczęły zamieniać się w ruiny.
Wszystkich ciekawych historii Elektrowni Scheiblera odsyłam do Wikipedii: https://pl.wikipedia.org/wiki/Elektrownia_Towarzystwa_Wyrob%C3%B3w_Bawe%C5%82nianych_Karola_W._Scheiblera. Tam wszystko jest dokładnie opisane.
Poniżej kilka zdjęć z wnętrza Elektrowni Scheiblera z czasów, zanim „dobrał” się do niej developer i nie rozpoczął remontu. Jak widać obiekt dotrwał do naszych czasów w wyjątkowo dobrej kondycji. Jeszcze w 2016 roku wyglądał tak, jakby właśnie ktoś skończył pracę. Wydaje się, że można zetrzeć kurz z generatorów prądu i wszystko będzie pracowało jak dawniej.
Zdjęcia zostały w większości wykonane sprawdzonym zestawem: Nikon D800 + Samyang 14 mm + statyw Manfrotto. Body jest idealne do tego typu zdjęć. Matryca 36 Mpx o bardzo dobrej dynamice tonalnej, nawet w dzisiejszych czasach daje radę. A należy pamiętać, że D800 ma już ponad 10 lat na karku. Mimo to rozkłada na łopatki wiele współczesnych aparatów. W 2021 roku jak najbardziej polecam Nikona D800 jako wspaniałe narzędzie do robienia zdjęć.
Samyang 14 mm był w swoich czasach „chińskim wynalazkiem”, ale zaskakująco dobrym. Do ostrości nie można mieć zastrzeżeń. Jedynie nieregularna beczkowatość obrazu mocno daje się we znaki podczas obróbki, ale są na to sprawdzone sposoby. Wystarczy wgrany do Lightroom-a odpowiedni profil, który eliminuje „wąsowate” zniekształcenia.
Kilka kadrów powstało przy użyciu obiektywu Nikkor 180 mm f/2.8. Bardzo miło wspominam to szkło, chociaż prawdę mówiąc, nie wyróżniało się jakoś szczególnie. Może to kwestia kompaktowej, bardzo poręcznej budowy? Albo ciekawej plastyki obrazu? Ciężko mi jednoznacznie stwierdzić. Z ciężkim sercem rozstałem się z tym obiektywem, zamieniając go na dużo lepszego pod każdym względem Nikkora 70-200 f/2.8 AFS VR2.
Z dzisiejszego punktu widzenia – cieszę się niezmiernie, że mam u siebie na dysku unikalne zdjęcia czegoś, czego już nie ma. I oczywiście chętnie odwiedzę Elektrownię Scheiblera po remoncie. Mam nadzieje, że rewitalizacja nie zepsuje tego specyficznego, przemysłowego klimatu.